Czuję się w obowiązku, a jednocześnie jest to dla mnie przyjemność poinformować Was, że ‘mój model” Igor tracz została właśnie Mistrzem Świata wyścigów psich zaprzęgów na śniegu.
Niestety nie w dowiecie się o tym z gazet ani telewizji, bo w Polsce nikogo nie obchodzi, że mamy wielokrotnego mistrza w tej dyscyplinie, tak zdominowanej przez Skandynawów.
Gratuluję Ci Igor i mam nadzieję, że kiedyś poza Małyszem i Kowalczyk (Igor biegł na tej samej praktycznie trasie co Justyna – arena Holmenkollen w Oslo) redaktorzy sportowi pochyla głowę nad naszymi innymi wybitnymi sportowcami, których dyscypliny są niezauważane przez powyższych. Oni wolą grzać się w blasku fleszy telewizyjnych, jak pan Zimoch. Szkoda, że Igor osiągnął w tej dyscyplinie praktycznie wszystko, a trenuje w warunkach nieporównywalnych z konkurentami zza Bałtyku.
Więcej o Igorze na jego blogu: http://www.igortracz.blog.pl/
Wielkie gratulacje dla Igora. Rzeczywiście, szkoda, że nie można takich zawodów obejrzeć w telewizji, ale na pewno jestem daleki od obwiniania kogokolwiek o to. Myślę, że każdy ma prawo zarabiać na życie, również pan Zimoch. Nie każdy zawód musi spełniać ważną społecznie rolę, wyrównywać szanse, mieć misję itd. Każdy kowalem swojego losu, również Igor.
W innym wypadku można by mieć pretensje do informatyka, że się przenosi z małej miejscowości do Warszawy i do Lady Gagi, że koncertuje w Berlinie, a nie w 50tys. miejscowości.
a to normalne niestety. Jak moj uczen zajal 3 miejsce na waznym konkursie to lokalna prasa nawet nie ospisala na moj mail, za to jak sparalizowanej kobiecie pielegniarka odciela palec… gratulacje dla mlodego czlowieka ;)
Rano słyszałem w Trójce o sukcesie Pana Igora. No i pieski ma niezłe – Dodę i Nergala:)
To nadaje się na ciekawy, poważny film dokumentalny, a nie na przelotowe wiadomości w TIWI (-:
Masz okazję!
Całkiem poważnie.