Świat prze do przodu. Wszystko rozwija się w tempie, które przyprawia o ból głowy. Nawet takie banalne kwestie jak backstage robione podczas sesji fotograficznych, które uwielbia oglądać każdy fotograf. Tak sobie podglądnąć jak pracują inni, wielcy. Kiedyś były to sety fotek po prostu. Potem połączono je w pokaz slajdów. Następnie weszły filmy z komórek, potem filmy z kamer, ostatnio króluje filmowanie cyfrówkami typu 5D. Najświeższym sposobem na pokazanie backstage, ale troche bardziej artystyczny to filmy kręcone z udziałem modelki.
Zdecydowanie mniej tutaj mięsa fotograficznego, a więcej samej modelki i prób łapania klimatu. Nie wiem czy to nadal prawdziwy backstage, ale możecie ocenić sami. Oto przykład. Tutaj sesja Zoltana Tombora dla Twill i film z tejże sesji z udziałem modelki Sally Menezes:
Iczku, filmowanie 5d daje znacznie lepsze rezultaty niż typową, profesjonalną nawet kamera cyfrową … Wielkość przetwornika, czyli głębie ostrości … jakość itp …
A pokazany filmik … to chyba nie backstage, zwykła zabawa aparatem li tylko. pozdrawiam
Bardziej podoba mi się ten filmik, niż same foty.
Paweł – dziękuje za garsc informacji technicznych, bez której widze ostatnio Twoja fotografia nie obywa się… :)
Ja i tak nie rozumiem o czym do mnie piszesz… :)
A co do backstage, to jest to obecnie wlasnie “backstage”, bo takich filmów kresci sie bardoz duzo… odczas sesji i wlasnie dokladnie w taki stylu.
Iczku chyba w ajfonie nie czytasz co się napisało :-)