To jest scenografia!

 
Ja wiem, że środki nie zawsze pomagają artyście. Wiem, że złej baletnicy itd… Ale kurcze ssie mnie w żołądku, aby w największych halach zdjęciowych Hollywood, znana aktorka zarabiająca parę milionów za film, pozowała mi. Tak po prostu.
Wiem, trzeba być Annie. No cóż. Ponoć Annie wychodzi na prostą po swoich perypetiach finansowych, choć przyznam, że sesja z przebrzmiała gwiazdką pop Britney Spears przyprawiła mnie o mdłości i zdecydowanie wolę te stare, dobre czasy Leibovitz. Oby powróciły…!
 
 

piotr biegaj, iczek

Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!

Znajdź mnie: