fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Prezentuj broń…swą!


Powiedziała Kleopatra do swoich żołnierzy… :)

A tak poważnie, to bronią fotografa są zdjęcia. Ta broń potrafi być użyta sprawnie i celnie, ale też nawet najostrzejsza, potrafi być użyta bezmyślnie.

Zmierzam do pytania o sposób prezentowania fotografii w sieci… Temat rzeka.
Zresztą sam to sprawdziłem, bo spędziłem chyba ponad godzinę gadając na ten temat w jakimś Empiku gdzieś w Stolicy i wniosków nie udało się zebrać w całość pomimo, że spór przeniósł się do ciemnego Sfinksa… Może to grillowane żarcie osłabiło naszą percepcję…

W każdym razie jedno z pytań brzmiało – jak powinna wyglądać idealna strona autorska w sieci?
Jak ją zaprojektować, na co położyć nacisk?

1. Ile ma być zdjęć?
2. Jaka technologia?
3. Jaka nawigacja?
4. Jaki sposób aktualizacji? Czy bez aktualizacji?
5. Czy to ma być wizytówka z wybranymi fotami z zakresu w jakim pracujemy?
6. Czy może całkowicie indywidualna wizja samego siebie?
7. Jak to podać, aby zjeść było można i aby nasze zdjęcia nie zginęły pod formą strony samej w sobie?

Pytań są setki, a ja jestem ciekaw czy w Waszym serfowaniu po sieci natknęliście się na IDEALNĄ stronę autorską, która spełnia Wasze wszelkie oczekiwania od strony prezentacji zdjęć?

18 komentarzy

  • Dla mnie ukrywanie menu we flssh i domyślanie się co znaczą te rożne ikonki jest słabe.
    Widze jedna fote i nie wiem w jakim dziale jestem, na jakim poziomie…?

    Nie wiem ile zdjęć jest dalej, ile już zobaczyłem… nie dla mnie jednak to.

  • Swietna strona, stworzona z szacunkiem dla ogladajacego. Opcja "Save as" mnie pozytywnie rozwalila. Oby wiecej takich stron autorskich.

  • jest wiele idealnych. Ale jeden grzech jest grzechem (niemal) powszechnym: flesz – i to taki, który nie pozwala podesłać znajomemu URLa do konkretnego, wybranego zdjęcia. Co do ilości i charakteru zdjęć… ja lubię obejrzeć szerszy zestaw zdjęć niż 'the best' oraz mieć w miarę bieżący podgląd tego, co dany autor robi, więc aktualizacja mile widziana.

  • Ja tez lubie aktualizacje. Ale jesli strona ma byc akutalizowana, to obowiazkowo RSS.

  • Jarek – rozmawiałem z kilkoma firmami robiącymi strony i stanął problem czy robić w firmowej stronie RSS…

    Okazuje się, ze ta technologia jest używana przez promil użytkowników sieci w w Polsce :)
    Nie moglem w to uwierzyć, ale oni mieli badania aktualne.

    Nie zdawałem sobie sprawy, ze RSS jest tak mało wykorzystywany,,,

    Dla mnie jest to codzienność…

  • Dlaczego obowiazkowo? Jesli kogos lubisz, to chyba nie trudno sprawdzic recznie czy czegos nowego nie pokazal? Na poczte wychodzic nie trzeba przeciez.

    Ladne strony pokazaliscie, tylko wszystkie w tej nowej technologii, ktora tak pieknie wyglada – niekiedy lepiej od samych zdjec – a tak dlugo sie laduje.

    Szkoda, ze nie mozna sie reklamowac w komentarzach na tym blogu, bo bym pokazal jaka strona mi sie podoba.

  • @[rK] twoja strona jest chyba jedyna bez RSS, ktora regularnie odwiedzam. W moim wieku pamieci wystarczy na jeden adres.

    @iczek. Kurde znowu mam uczyc ojca dzieci robic? Promil z czego? Przeciez dla zdecydowanej wiekszosci uzytkownikow, internet konczy sie na naszej klasie, onecie i allegro. Ciebie interesuje tylko kilka procent z tej calosci. Zobacz sobie w statystykach ile masz wejsc z czytnikow RSS. Rudolf ma 785 subskrybentow – myslisz, ze to promil? Moj zarosly chwastami blogasek ma ponad stu. Na co drugim blogspotowym blogu masz widgety RSS w prawej kolumnie. Ja wiem, ze to straszna nisza, ale ta nisza to przeciez twoj glowny target. Poza tym internet jeszcze nie ma granic. Nastepnym razem proponuje zapytac innych specjalistow.

  • @Jarek – Naprawde chcialem zrobic, pamietasz przeciez jak sie dopytywalem. Poleglem po prostu. Sa rzeczy, ktore przerastaja nawet najznakomitsze umysly.
    Ale mozemy tradycyjnie. – Jesli dasz mi konkretny adres, bede na niego za kazdym razem wysylal linka.

    I jeszcze slowko o tym RSS – przydaje sie to tez kiedy autorzy robia strone z bialymi literami na czarnym tle. Mimo, ze bardzo chce nie moge czytac takiego tekstu – robia mi sie powidoki. Dotychczas "odwracalem" monitor, ale pbrazki tez przechodzily w negatyw. Od kiedy sciagnalem program do RSS nie mam tego problemy. Ale jeszczce inna sprawa, ze wole ogladac oryginaly. Widze jak autor rozplanowal otoczenie obrazka, jak ulozyl to graficznie. W czytniku wszystkie blogi wygladaja tak samo. No i nie moge czytac komentarzy.

  • @[rK] Polecam plugin newsfox do firefoksa. Mozesz zdecydowac, czy chcesz ogladac wersje oryginalna posta, czy przerobiony XML. W pierwszym przypadku mozesz czytac komentarze.

  • O widzę, że podobne zdanie w komentarzach na początku jak moje. Mnie również denerwuje, kiedy nie mogę podesłać linka do konkretnego zdjęcia, bo flash. Albo – nie mogę zapisać zdjęcia, które mi sie bardzo podoba, bo flash.
    Do tego, może jestem dziwny, ale lubię strony ze zdjęciami, które można komentować… Tak, zdecydowanie jestem dziwny :D

  • sorry iczek za prywate, ale dzerry sie tu bardzo udziela, a telefonow nie odbiera, wiec ja tak do niego tylko trzy slowa…odbierz dzerry telefon czasami:)

  • Panowie, ale skąd ta teza, że we Flashu nie da się wrzucać linków do konkretnych zdjęć? Jak nie jak tak!
    Oto żywy przykład:
    http://www.vincentmunier.com/#/en/Portfolio/40-kamchatka/464-Khangor-mountains (strona podesłana sepolowicza z 1. komentarza)
    Dać się da, tylko webmaster musi się znać na swoim fachu. A co samego Flasha to się absolutnie zgadzam. W 99% przypadków to jest przerost formy nad treścią. Miganie, przesuwanie, klikanie… Czy którykolwiek z webmasterów widział kiedykolwiek zdjęcia w prawdziwej, "realnej" galerii?

  • 1. Ile ma być zdjęć? –> Tyle, ile chcesz pokazac, a nie zanudzic.

    2. Jaka technologia? –> Dowolna, byleby nie przytloczyla ogladajacego. Flash to nie grzech, jesli jest dla niego uzasadnienie, jak u E. Olafa. W wiekszosci przypadkow (D)HTML+CSS wystarcza w zupelnosci. W koncu chcesz pokazac zdjecia, a nie to, ze umiesz robic jingle we Flashu.

    3. Jaka nawigacja? –> Prosta, spojna, konsekwentna, zrozumiala i widoczna natychmiast, w jednym miejscu.

    4. Jaki sposób aktualizacji? Czy bez aktualizacji? –> RSS fajna rzecz i nie boli. Niestety, zdecydowana wiekszosc ludzi nawet nie wie, co to jest.

    5. Czy to ma być wizytówka z wybranymi fotami z zakresu w jakim pracujemy? –> To zalezy od ciebie.

    6. Czy może całkowicie indywidualna wizja samego siebie? –> j.w.

    7. Jak to podać, aby zjeść było można i aby nasze zdjęcia nie zginęły pod formą strony samej w sobie? –> Zloty srodek, silver bullet. Albo j.w. Sa ksiazki, ktorych tresc mniej sie liczy niz oprawa edytorska czy typograficzna. Sa i takie, gdzie forma ma mniejsze znaczenie niz tresc. Ty, jako autor, sam musisz wiedziec i zdecydowac.

fotopropaganda blog o dobrej fotografii