Magdy “fotografie” można lubić lub nienawidzić. Można czuć się urażonym lub podnieconym. Wszystko można o nich powiedzieć, tylko nie to, że są nijakie.
Ten cudzysłów jest w części przypadków uzasadniony, bo Magda nie stroni od nowoczesnych technik. Czasami widać je zbyt mocno. Czasami udaje się jej to zgrabnie ukryć…
Niewątpliwie mózg autorki działa dalece poza nazywanym standardem zakresem..:) I to akurat mi się podoba.
Zapraszam… Magdalena Olek