Nie wiem jakim formatem musiałbym robić te zdjęcia aby pomieścić opowieść życia jaką “poczęstował” mnie ten człowiek.
Chłopiec grający na “Blaszanym Bębenku” najlepiej oddaje losy “wyzwalanego” przez Rosjan w Gdańsku znajomego Guntera Grassa, kolegi z podwórka. Krzyk, strach, terror, wywózki. 45 minut opowieści wypływało jak wodospad. Słuchałem, naciskałem, kadrowałem, wstawałem, siadałem, przytakiwałem, pytałem.
Czy 8×10 cala lepiej pomieściłoby to, co tkwi w tym panu?
Wrzeszcz, ul. Wybickiego, kwiecień 2008
Pan jest fantastyczny. Ale to właśnie dzięki tej WIELKIEJ historii, którą w sobie nosi. Dziwne , ale takie rzeczy widać na zdjęciach. Gdy ktoś jest pusty – też widać.
ten Pan jest ikoną placu Wybickiego :) najbardziej mi sie widzi środkowe zdjecie.
jakoś inaczej wpływam na ludzi widocznie-kiedys tez sportretowalam Pana ale efekty były raczej komediowe. moze dlatego ze Pan był z koleżanką:)
Faktycznie, aż się prosi o zdjęcie ;)
Znowu tą weryfikacje literkową włączyłeś? :>
Obawiam się, że głębi niektórych osób nie odda żaden format. A głębie innych w 200% odda aparat w telefonie komórkowym
> Czy 8×10 cala lepiej pomieściłoby to, co tkwi w tym panu?
Nie całkiem rozumiem pytanie.
8×10 czy 5×7 odda człowieka inaczej, tak jak inaczej odda dalmierzowiec 35mm.
Kategorie wartościujące są tu nie na miejscu.
Ale zdjęcia,
mmmmmm!
Ja trójkę proszę!
@Witek – tym razem ja muszę użyć sztampowego tekstu rK :) Tego o podtekście :) To oczywiście przenośnia z tym formatem. Ładnie napisał Dziku…. podoba mi się.
no masz, a ja myślałem, że znów nawiązujesz do blogów ościennych :D
dziś już możesz odpowiedzieć na pytanie czy 8×10 pomieści historię tego człowieka…
ja rzekłbym, że nic nie jest w stanie pomieścić takich historii…