Cichną pomału echa wyników tegorocznego WPP. Dyskusje, które przetoczyły się przez odwiedzane przeze mnie fora i blogi były naprawdę bardzo ciekawe. Również te, dotyczące polskich akcentów: Milacha i Gudzowatego.
Pozwolę sobie ostatnim rzutem na taśmę przypomnieć materiał o Gudzowatym i jego sukcesach, jaki ukazał sie w “Polityce” w maju 2006 roku. Dla jednych plotkarski, dla innych ciekawy backup dla życia fotograficznego Gudzowatego.
Tak czy siak, warto przeczytać chociażby z powodów czysto socjologicznych, jak widać bowiem za każdym z nas ciągnie się jakiś drugi plan. Dyskusja na temat Gudzowatego trwa również na forum Canona. Ciut skręca w kierunku zbyt ogólnym, ale warto przejrzeć.
jesli Michal to tez Tomasz, nieladnie tak po nawisku kogos wywolywac o tablicy, poza tym czy ten artykul z Polityki daje jakas wiedze na temat fotografii T.G.? Raczej nie, po co go wiec wyciagac na blogu?
Napisz moze co myslisz o jego fotografiach, nie zalaczaj marnych tekstów.
Wiesz… czasami o fotografii nie trzeba mówić zawsze wprost. Wszystko, co dotyczy tego calego entourage towarzyszącemu fotografii jest ciakawe, a material jest jaki jest i daje pewna wiedze. Inteligentny czlowiek umie czytac miedzy wierszami. :) Tak jak i Ty. O fotografii Gudzowatego nie wypowiadam się, bo nie bylbym obiektywny zpewnych powodów ;)