fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Co pan fotografuje?

Co pan fotografuje?

Nic.

Jak to nic?

No nic…

A ja myślałem, że pan ptaki fotografuje, bo tu przychodzą z takimi armatami na te kaczki czy te biegające po plaży takie małe…. wie pan…

… sieweczki.

O, o właśnie. Dokładnie nie wiem, ale łażą cały dzień za nimi. A pan nic? Ale widzę, że lampka się świeci, znakiem coś pan fotografuje.

No tak, mówię właśnie, że fotografuje nic. Pustkę. Nic.

I to ciekawe jest? To nic?

Zależy…

Ale jak nic, to przecież nieciekawe jest takie nic.

A widzi pan kogoś na tej plaży poza nami dwoma?

No nie. O tej godzinie w normalny dzień tygodnia to tutaj nikogo nie ma i dlatego przychodzę psa wybiegać. Pusto panie, nikt dupy nie zawraca. Pies luzem może pobiegać i ten wiatr sobie tylko szumi.

No widzi pan. Czyli coś jest w tym niczym. Obu nas tu przygnało. Pan z psem i wiatrem, a ja z aparatem.

No…
A czemu tak nic nie widać na tym aparacie.

Bo filtr mam i długo naświetlam.

A ile?

Tak ze dwie, trzy minuty.

Aaa. No dobra, to ja już nie przeszkadzam, pies się niecierpliwi. Powodzenia z tym nic.

“Nic”, Sobieszewo, 2 stycznia 2018

4 komentarze

  • tę fotografię można w dużym formacie i pięknym wydruku umieścić naprzeciw kanapy jako uspokajacz lub wyzwalacz myśli

  • Zauważyłem już jakiś czas temu, że czasem nic, a czasem “nic” strasznie mnie wciąga… i nie mogę wzroku oderwać, przez czas zdecydowanie dłuższy niż od obrazu z “coś”.

fotopropaganda blog o dobrej fotografii