fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Or(i)ginalność

Cóż. Obyś żył w ciekawych czasach… powiada chińskie przekleństwo i w sumie możemy narzekać, bo ciekawiej to już trudno aby było.

Bycie fotografem w tych jakże ciekawych czasach bywa, nie dość, że ciekawe, co trudne. Bo… bo trzeba być oryginalnym. Nie można już zrobić “po prostu” zdjęcia. Co poprzez swoich miliony użytkowników, każdego dnia udowadnia nam np. instagram. Trzeba to zdjęcie jakoś oznaczyć wyjątkowo… wymyślmy milion filtrów. I jest. Ciekawie.

W każdej innej dziedzinie fotografii też tak jest. Zresztą, tak też było. Newton robił swoje “porno-fashion” też na przekór panującym modom. Musiało być ciekawie, bo tego oczekują odbiorcy. I tak cofając się w historię… trudno nam znaleźć czasy, w których ktoś nie chciał zrobić fotografii ciekawszej, innej, wyjątkowej.

Wraz z tym, pojawiła się jednak kwestia granic. Czy ciekawiej oznacza bezgranicznie? Estetycznie bezgranicznie, humainstycznie-bezgranicznie, religijnie-bezgranicznie?!

Temat fotografowania na cmentarzach jest stary jak same cmentarze chyba :) Wszak rysunki cmentarzy w otoczeniu zwierząt dzikich znajdowały się już w pieczarach naszych praprzodków. Nie dziwiły więc reklamy pończoch kręcone na cmentarzach, nikogo już po 4 chyba edycjach nie dziwią półnagie modelki obejmujące trumny – kojarzone wszak z religijnością i sferą dość intymną dla ludzi (zwłaszcza tych w trumnie). Kilka przykładów:

Jest tego pełno.

Polaków tez oburzają podobne sesje, że przypomnę casus ukraińskiego fotografa Igora Liashenko, który zrobił sesję dośc odważną na “naszym” cmentarzu we Lwowie.

Dzisiaj czytam, że wybuchła “nowa” afera. Tym razem w roli głównej: cmentarz żydowski, półnaga modelka i autor: Łukasz Szczygielski. No i dostało się za próbę oryginalności? Ale czy na pewno oryginalności? Tak się zastanawiam… czy wymyśliłbym fotografowanie modelki na nawet zaniedbanym cmentarzu. Nawet niekoniecznie żydowskim. Czy samo miejsce ma jakoś służyć sesji, czy stanowi jedynie estetyczny (zdaniem fotografa) entourage całego przedsięwzięcia?

Odpowiedziałem sobie, że nie, ale…

… spojrzałem potem szybko na chyba najgłośniejszą “sesję cmentarną” w stylu fashion zrobioną przez Stevena Meisel’a dla włoskiej edycji Vogue (sierpień 2008), pt.”Silent” i okazało się, że nie jestem znowu taki pewien…:)

Vogue Italia August 2008 by Steven Meisel18

fot. Steven Meisel, Vogue Italy, August 2008

7 komentarzy

  • a mnie się przypomniała sesja naszej rodzimej celebrytki – Justyny Steczkowskiej, której zrobiono kilka lat temu zdjęcia na Powązkach. Ale wtedy oberwało się jej, a nie fotografowi…
    Pozdrawiam.

  • Moim zdaniem zdjęcia na cmentarzach to nic złego… ale pod warunkiem, że mają one przekazać jakąś treść, opowiedzieć historię, która będzie ważniejsza niż (uzasadni) “bezczeszczenie” cmentarza. Mam bardzo poważne wątpliwości, czy Szczygielski chciał być oryginalny, nie za bardzo wierzę też w chęć zwrócenia uwagi na zaniedbanie cmentarza. Meisel wydaje mi się być “fabularny”, mimo to jego sesja niezbyt mi odpowiada, bo przekracza granicę, gdzie ciuch zbyt wyraźnie wychodzi przed “szyk”.

  • w Polandii wszystko jest święte i wszystko oburza, co jest niby takiego obraźliwego w zdjęciu na cmentarzu? i co za różnica, co modelka miała (lub nie miała) ubrane? Andrzej Zygmuntowicz (ZPAF) stwierdził, że nie ma żadnego wytłumaczenia, dla którego dziewczyna w czarnej bieliźnie pojawia się na cmentarzu – może i nie ma ale co z tego?, prokuratura (!!!) wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego znieważenia miejsca pochówku – a jak przychodzą na ten opuszczony cmentarz napić się wina, to też tak wszystkich oburza? ostatnie 1 listopada spędziłem na cmentarzu w Gwatemali, to co tam się działo starczyłoby na miesiąc oburzenia w tvn i rok dochodzenia prokuratury…

  • No dobra Szymonie – cwaniaczku z Gdyni :) – ale jakieś granice sobie w ogóle stawiasz czy nie?
    Nie czepiając się religii akurat, bo to ma tutaj spore znaczenie, to jak bym chciał zrobić sesję przy szpitalnym łóżku Twojej umierającej matki z nagimi modelkami..?!
    Skoro miejsce nie ma znaczenia i szacunek dla drugiej osoby (w tym religii) nie ma znaczenia, to rozumiem Szymonie, że byś Waść się nie obraził? :)
    Nie porównuj dwóch kompletnie oddalonych od siebie (biegunowo) kultur religijnych i zwyczajowych Gwatemali i powiedzmy Judaizmu.
    Jednak trochę to inne podejście… :)

    Ja nie mam akurat z tym problemu, ale nie widzę żadnego powodu, dla którego modelka w czarnych majtkach ma chodzić na prośbę fotografa po grobie mojego ojca, czy mojego dziecka, które pochowałem w miejscu do tego wyznaczonym!?

    Tyle…

    Jak umrzesz, to zrobię sesję na Twoim nagrobku ! Tylko ładny sobie wybierz… :) Chyba, że się skremujesz, to tym lepiej.. urnę wykorzystam jako element scenografii :)

  • wiedziałem, że pojawi się kwestia granicy:) ona gdzieś jest, a w tym wypadku, w moim odczuciu nie przekroczona, poza tym, nie zawsze oburzam się na coś, co w moim odczuciu może być już dla mnie za daleko…z tym szpitalem to nie wiem czy trafiona analogia..

    na moim nagrobku możesz jakieś fajne babki posadzić, nawet nagie ;)

  • Powinniśmy sobie robić polisy życiowe z opcją udostępniania nagrobków na potrzeby oryginalnych sesji foto :)

  • Iczku, chciałbym zgłosić, że jak będę na tym szpitalnym łóżku w stanie… hm, ostatecznym, to jednak życzyłbym sobie tę sesję z nagimi modelkami. Ze zrozumiałych względów nie masz co na mnie liczyć w temacie wynajmu modelek, więc w tym Twoja już głowa.
    A jakie jest Twoje ostatnie życzenie?

fotopropaganda blog o dobrej fotografii